.
.
.
.
.
lutowy ranek
czarne drzewa
nadal czarne
.
.
.
.
.
.
.
.
pierwszy raz widziany
zmierzch
w stodole otwartej na przestrzał.
.
.
.
.
.
.
.
stary kawaler
składa papierek
po cukierku
.
.
.
.
.
.
.
.
pssstryk
stara wiedźma
włącza noc
.
.
.
.
.
.
.
.
piątek wieczór
delikatny szmer
pianki do golenia
.
.
.
.
.
.
.
.
tumult w chlewiku
i tam już dotarł zapach
tłuczonych kartofli
.
.
.
.
.
.
.
.
pierwsze akwarium
ot - prostopadłościan
mętnego światła
.
.
.